Koncert typu "pójdę w ciekawości, bo mam wolny wieczór" przerodził się w bardzo pozytywne doznanie. Chilloutowa muzyka, bawiłem się niespodziewanie dobrze. Również kolejna okazja do współpracy z Natalią, naszą wspaniałą reporterką, dzięki której nie musiałem robić zdjęć z tłumu ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz